Oczekiwania a rzeczywistość

Mija drugi miesiąc nauki w szkole. Szczególnie dla pierwszaków ten okres był trudny. Czas więc, aby podsumować pierwsze tygodnie nowych uczniów w szkole. Ten tekst napisała uczennica klasy Id, Paulina Zaremba.
Zacznijmy od obaw, jakie towarzyszyły mnie i moim kolegom i koleżankom. Na pewno wszyscy odczuwaliśmy lekki niepokój, a nawet strach dotyczący nowej szkoły, klasy, nauczycieli, ilości programu nauczania. Obawialiśmy się, że wiedza ze szkoły podstawowej utrudni naukę w wybranym przez nas profilu.
Ale zacznijmy od początku. Przypomnijmy sobie wrzesień.
Nowy rok szkolny 2023/24 przywitaliśmy 4 września. Po uroczystym apelu my i nasi znajomi z podstawówki zapoznaliśmy się z wychowawcami i szkołą. Początkowo błąkaliśmy się, szukając sal oraz szafek, ale już po kilku dniach zaaklimatyzowaliśmy się w nowym dla nas miejscu.
Przez pierwsze dwa tygodnie pierwszoklasiści nie mogą mieć niezapowiedzianych kartkówek czy też prac klasowych, nie dostają też ocen niedostatecznych. Był to dla nas, nowicjuszy w szkole średniej, czas na oswojenie i zapoznanie się z wymaganiami nauczycieli i programem nauczania.
Nową społeczność powitaliśmy oficjalnie podczas otrzęsin. Uczniowie klas pierwszych wykazali się kreatywnością, humorem, jak również różnorodnością pomysłów na zaprezentowanie swoich klas.
Po tym czasie okazało się, że nauczyciele nie są tacy straszni, jak się wydawali na pierwszych lekcjach, klasy szybko się zintegrowały, każdy, jeśli chciał, znalazł coś dla siebie, jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe, takie jak chociażby Szkolny Klub Sportowy.
W szkole panuje miła, przyjazna atmosfera. Chociaż czasem jeszcze może się wydawać, że starszaki patrzą na młodszych uczniów „z góry”, powoli zaczynają się już rozwijać bliższe relacje, nie tylko w klasach, ale również międzyklasowe.
Jest w sumie bardzo miło, ale wszystkich nas wciąż przeraża ogrom wiedzy, jaką musimy zdobyć. Na pewno jednak damy radę!